Kierowca teamu Marussia F1 Team, Jules Bianchi pozostaje w krytycznym stanie w Szpitalu Uniwersytecki Mie w Japonii po wypadku w niedzielnym wyścigu o Grand Prix Japonii.
[ad=rectangle]
Po zawodach wielu kierowców dzieliło się swoimi opiniami na temat warunków na torze oraz decyzji FIA, która m.in zaniechała użycia samochodu bezpieczeństwa po wypadku Adriana Sutila, poprzedzającym kraksę Bianchiego.
Nowy przewodniczący Stowarzyszenia Kierowców Grand Prix Alex Wurz ostrzegł zawodników, aby ci nie komentowali całej sprawy. - Wolelibyśmy nie debatować nad tym do czasu zebrania wszystkich informacji. Polecam zawodnikom, aby powstrzymali się od publicznej dyskusji.
- Powinniśmy uszanować prywatność rodziny Julesa, ale w równym stopniu zadbać o to, aby proces dochodzenia w sprawie toczył się w najlepszy możliwy sposób. Dajmy ekspertom czas na analizę wszystkiego, oferując im przy tym pełne wsparcie - dodał Austriak.
Kierowcy będą milczeć w sprawie wypadku Bianchiego?
Przewodniczący Stowarzyszenia Kierowców Grand Prix Alexander Wurz poprosił zawodników, aby Ci unikali publicznych wypowiedzi na temat tragicznych wydarzeń z ostatniego wyścigu w Japonii.