Max Verstappen zostanie w przyszłym roku najmłodszym kierowcą w historii mistrzostw świata. 17-latek od kilku miesięcy intensywnie przygotowuje się do debiutu w F1. Holender nie wie jednak kto będzie jego partnerem w zespole. [ad=rectangle]
Toro Rosso z końcem sezonu opuści Daniił Kwiat, który przeniesie się do Red Bulla. Na liście kandydatów do drugiego fotela kierowcy są m.in. Carlos Sainz jr., Pierre Gasly czy Alex Lynn. Nie bez szans jest obecny zawodnik stajni z Faenzy - Jean-Éric Vergne.
- Dla zespołu lepiej, aby mieć u siebie jednego doświadczonego kierowcę. Myślę, że najlepiej będzie jeśli Jean-Eric zostanie - zasugerował Verstappen, który szykuje się do występu w Austin.
- To byłby słuszny wybór również z mojego punktu widzenia, bo pomógłby mi na początku mojej kariery. On ma wielki talent, w przeciwnym razie nie dostałby szansy w F1. Zasługuje na to, by zostać - dodał.
Co ciekawe podobnej opinii jest sam Vergne, co podkreślił w czwartek w rozmowie z dziennikarzami. - Zespół będzie miał z tego korzyści (jeśli zostanę). Red Bull uważa, że Max ma wielki talent, a przy mnie może się sporo nauczyć, podobnie jak Danii w tym sezonie - powiedział Francuz.
Max Verstappen chce Vergne’a w Toro Rosso
17-letni Max Verstappen, który w przyszłym sezonie zadebiutuje w Formule 1, wciąż nie poznał nazwiska swojego partnera z teamu. Holender wolałby dzielić garaż z doświadczonym kierowcą.