Szef McLarena zaatakował Lewisa Hamiltona. "Miał swoją rolę w odejściu Alonso"

Szef McLaren Group Ron Dennis stwierdził, że Lewis Hamilton nie był całkowicie bez winy w pamiętnym konflikcie wewnątrz McLarena, który doprowadził ostatecznie do odejścia Fernando Alonso.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz
Ron Dennis i Fernando Alonso stanęli ramię w ramię podczas czwartkowej prezentacji składu McLarena na kolejny sezon Formuły 1. Obaj dali do zrozumienia, iż oddzielają grubą kreską wydarzenia z przeszłości, które doprowadziły do odejścia Hiszpana po zaledwie roku startów.
Szef McLarena w trakcie konferencji prasowej wrócił do wydarzeń z 2007 roku sugerując, że 22-letni debiutant Lewis Hamilton odegrał swoją rolę w rozstaniu z Alonso.

- Mieliśmy wówczas Lewisa, młodego faceta postrzeganego przez wielu ludzi jako "wybrańca", ale także kogoś niedojrzałego - powiedział Dennis.

- Jeśli zaczniemy się zastanawiać kto pierwszy "zadał pierwszy cios" w tamtej sytuacji, to powiedziałby, że Lewis miał swoją rolę w rozpoczęciu eskalacji tych wydarzeń - dodał.

Dennis, który pełnił w tamtym czasie rolę szefa zespołu, przyznał, że nie poradził sobie najlepiej z całą sytuacją, ale nie przewiduje podobnych problemów przy kolejnej współpracy z Hiszpanem.

- Radziliśmy sobie przez lata z rywalizacją naszych kierowców. Ale w tamtym przypadku wszystko wymknęło mi się spod kontroli. Czy mogłem rozwiązać tą sytuację inaczej? Prawdopodobnie tak, ale trzeba spojrzeć na swoje błędy, być ze sobą szczerym i zaakceptować je, aby nie powtórzyły się w przyszłości - podsumował.

Fernando Alonso gotów czekać na rozwój McLarena

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×