James Allison: Musieliśmy zmienić styl pracy

Dyrektor techniczny Ferrari przyznał, że jego najważniejszym zadaniem przed startem nowego sezonu było zakończyć "kulturę krótkoterminowego myślenia" oraz zmniejszenie presji na zespole projektowym.

Andrzej Prochota
Andrzej Prochota
James Allison dołączył do Scuderia Ferrari w połowie roku 2013. Wcześniej pracował dla Lotusa F1 Team. Poprzedni sezon był dla ekipy z Maranello jednym z najgorszych w historii, ale w tegorocznych mistrzostwach świata zespół spisuje się bardzo dobrze. Udało się nawet przerwać dominację Mercedes GP i wygrać GP Malezji.
Zapytany przez dziennikarza serwisu Autosport o swoją rolę w w Ferrari, Allison zdradził, iż musiano zmienić styl myślenia w dziale technicznym. - Nie zaprojektowałem ani jednej części do nowego bolidu. Zrobili to nasi utalentowani ludzie - powiedział dyrektor techniczny. - Moim celem było ocenienie, które z tych części są warte dalszego rozwijania w celu poprawy osiągów - dodał.

- Jestem tutaj, aby upewnić się, czy zostało z ludzi zdjęte ciśnienie na wykonanie rzeczy na przyszły tydzień. Taki model działania daje większą wolność, co w dłuższej perspektywie czasowej przynosi efekty. Nie da się tego osiągnąć w ciągu dwóch lub trzech miesięcy. Trzeba budować program nie na tygodnie, lecz na lata. Dysponujemy zespołem ludzi, którzy są w stanie zbudować naszą przyszłość. Dzięki temu będziemy silniejsi z miesiąca na miesiąc, czerpiąc coraz więcej korzyści. Lepsze to, niż nagłe zmiany  - oznajmił Allison.

Dyrektor techniczny Ferrari zdradził również, że włoska stajnia miała opóźnienia z rozwojem silnika. - Na dobre wszystko zaczęło się dziać w połowie roku 2014. Prace nad aerodynamiką rozpoczęły się na początku stycznia, ale program poprawy silnika zaczęliśmy znacznie później. Tak naprawdę, na poważnie ruszyliśmy pod koniec maja [2014] - zakończył.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×