Szef Ferrari: Koniec poleceń zespołowych

Maurizio Arrivabene wykluczył wprowadzenie podziału na kierowcę numer 1 i 2. Dzięki temu szanse na tytuł dla Ferrari mogłyby być większe.

Andrzej Prochota
Andrzej Prochota
Po zaledwie trzech wyścigach Sebastian Vettel traci do Lewisa Hamiltona 13 punktów. Początkowo wszyscy spodziewali się pełnej dominacji ekipy Mercedes GP, a tymczasem Ferrari wyrosło na ekipę, która realnie może zagrażać niemieckiej stajni w każdym Grand Prix.
Vettel zdobył dwa razy więcej punktów od Kimiego Raikkonena, co wywołało sugestie, iż w dalszej fazie sezonu zespół zacznie korzystać z team orders. - Kimi ma od nas pełne wsparcie i nie chcę słyszeć o żadnych podziałach na kierowców 1 i 2 - powiedział Maurizio Arrivabene, który jest cytowany przez włoski Autosprint.

- Kiedy przyjechałem do Maranello, to od razu pozbyłem się starych zasad i wprowadziłem kilka zmian w obecności kierowców i inżynierów. Każdy został o wszystkim poinformowany - dodał.

Ekipa z Maranello nie będzie robiła żadnych problemów, aby obaj kierowcy mogli walczyć między sobą na torze. - Tak długo, jak oboje będą mieli szanse na tytuł, to nie będziemy się wtrącać. Seb i Kimi mogą miedzy sobą walczyć na torze - zakończył szef Ferrari.

Szef Ferrari wspiera Raikkonena: Mamy idealny skład zespołu

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×