Po zaledwie trzech wyścigach Sebastian Vettel traci do Lewisa Hamiltona 13 punktów. Początkowo wszyscy spodziewali się pełnej dominacji ekipy Mercedes GP, a tymczasem Ferrari wyrosło na ekipę, która realnie może zagrażać niemieckiej stajni w każdym Grand Prix.
[ad=rectangle]
Vettel zdobył dwa razy więcej punktów od Kimiego Raikkonena, co wywołało sugestie, iż w dalszej fazie sezonu zespół zacznie korzystać z team orders. - Kimi ma od nas pełne wsparcie i nie chcę słyszeć o żadnych podziałach na kierowców 1 i 2 - powiedział Maurizio Arrivabene, który jest cytowany przez włoski Autosprint.
- Kiedy przyjechałem do Maranello, to od razu pozbyłem się starych zasad i wprowadziłem kilka zmian w obecności kierowców i inżynierów. Każdy został o wszystkim poinformowany - dodał.
Ekipa z Maranello nie będzie robiła żadnych problemów, aby obaj kierowcy mogli walczyć między sobą na torze. - Tak długo, jak oboje będą mieli szanse na tytuł, to nie będziemy się wtrącać. Seb i Kimi mogą miedzy sobą walczyć na torze - zakończył szef Ferrari.