Szef Ferrari: Koniec poleceń zespołowych

East News
East News

Maurizio Arrivabene wykluczył wprowadzenie podziału na kierowcę numer 1 i 2. Dzięki temu szanse na tytuł dla Ferrari mogłyby być większe.

W tym artykule dowiesz się o:

Po zaledwie trzech wyścigach Sebastian Vettel traci do Lewisa Hamiltona 13 punktów. Początkowo wszyscy spodziewali się pełnej dominacji ekipy Mercedes GP, a tymczasem Ferrari wyrosło na ekipę, która realnie może zagrażać niemieckiej stajni w każdym Grand Prix.
[ad=rectangle]
Vettel zdobył dwa razy więcej punktów od Kimiego Raikkonena, co wywołało sugestie, iż w dalszej fazie sezonu zespół zacznie korzystać z team orders. - Kimi ma od nas pełne wsparcie i nie chcę słyszeć o żadnych podziałach na kierowców 1 i 2 - powiedział Maurizio Arrivabene, który jest cytowany przez włoski Autosprint.

- Kiedy przyjechałem do Maranello, to od razu pozbyłem się starych zasad i wprowadziłem kilka zmian w obecności kierowców i inżynierów. Każdy został o wszystkim poinformowany - dodał.

Ekipa z Maranello nie będzie robiła żadnych problemów, aby obaj kierowcy mogli walczyć między sobą na torze. - Tak długo, jak oboje będą mieli szanse na tytuł, to nie będziemy się wtrącać. Seb i Kimi mogą miedzy sobą walczyć na torze - zakończył szef Ferrari.

Komentarze (1)
avatar
steffen
15.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Tak długo, jak oboje będą mieli szanse na tytuł, to nie będziemy się wtrącać." A, czyli koniec, ale nie koniec.