GP Kanady: Hamilton bez trudu z pole position. Dramat Vettela

Rafał Lichowicz 06 Czerwca 2015, 20:14

Niemiec po zakończeniu ostatniego okrążenia w rozmowie z inżynierem narzekał na fatalny przejazd na ostatnim szybkim kółku co nie zmieniło faktu, że jego najlepszy czas był daleko od rekordowego osiągnięcia Hamiltona. W niedzielę mistrz świata stanie więc przed wielką szansą na odniesienie czwartego w karierze zwycięstwa w GP Kanady. Wcześniej sztuki tej dokonał tylko Michael Schumacher.

Miejsce w drugim rzędzie tegorocznego wyścigu w Montrealu zapewnili sobie Kimi Raikkonen i Valtteri Bottas. Finowie w pojedynkę bronili honoru swoich zespołów w Q3 po sensacyjnych rozstrzygnięciach pierwszej części kwalifikacji, w której odpadli Sebastian Vettel i Felipe Massa. Obaj zawodnicy cierpieli z powodu problemów technicznych ze swoimi bolidami.

Inną niespodzianką sobotnich kwalifikacji w Kanadzie była postawa kierowców Lotusa oraz Force India. Zespoły korzystające z jednostek napędowych Mercedesa rzeczywiście potrafiły wykorzystać moc niemieckiego turbo V6 i z łatwością przebili się do czołowej dziesiątki. Imponował zwłaszcza Romain Grosjean, który niespodziewanie wygrał Q1, zaś w niedzielnym wyścigu zajmie miejsce w trzecim rzędzie.

Jeszcze przed kwalifikacjami ze startu zrezygnował Jenson Button, który w trzecim treningu doznał poważnej awarii w swoim McLarenie. Inżynierowie nie dali rady postawić na nogi srebrnego bolidu z Woking. Broniący w pojedynkę honoru zespołu Fernando Alonso zajął czternastą lokatę.

Swoje miejsce w szyku odnaleźli kierowcy Red Bulla, którzy awansowali do Q3 kosztem duetu swoich młodszych kolegów z Toro Rosso. Dobrą formę z Monako potwierdził Daniił Kwiat, który znów okazał się lepszy od Daniela Ricciardo.

Niedzielny wyścig rozpocznie się o godzinie 20 czasu polskiego.

#dziejsiewsporcie: zaskakująca sytuacja na turnieju Rolanda Garrosa