Słynny tor Imola wróci do Formuły 1?
Coraz więcej pytań pojawia się przy okazji nazwy organizatora GP Włoch po 2016 roku. Tor Imola położony w regionie Emilia-Romagna chce wykorzystać szansę, aby wrócić na dobre do kalendarza Formuły 1.
W poniedziałek w Londynie doszło do spotkania szefa F1 z burmistrzem miasta Imola, Daniele Mancą oraz dyrektorem słynnego obiektu wyścigowego o tej samej nazwie Uberto Selvatico Estense. - Chcieliśmy pokazać panu Ecclestonowi wolę powrotu miasta Imola do Formuły 1, a przede wszystkim zrobić wszystko z naszej strony, aby zachować Grand Prix Włoch - powiedział Manca.
Ostatni wyścig na legendarnym torze Imola odbył się w 2006 roku. Zawodnicy walczyli wówczas o nagrodę Grand Prix San Marino. Wraz z wygasającą umową toru Monza (kontrakt z F1 do 2016) istnieje prawdopodobieństwo, że w przyszłości bolidy pojadą na Imoli pod włoską flagą.
- Zaprezentowaliśmy nasz plan ożywienia obiektu oraz poprawy infrastruktury w kolejnych latach. Pewne kwestię muszą jeszcze zostać uporządkowane – jedną z nich są oczywiście czynniki ekonomiczne. Ecclestone zgodził się dokładnie przejrzeć nasz harmonogram i warunki na jakich Imola mogłaby wrócić do F1. Celem jest rok 2017 – dodał Manca.
Tor Autodromo Enzo e Dino Ferrari był gospodarzem wyścigów F1 w latach 1980-2006. W 1994 po wypadkach na torze zginęli Roland Ratzenberger, a dzień później trzykrotny mistrz świata Ayrton Senna.
Kimi Raikkonen: Formuła 1 powinna być bardziej niebezpieczna