Koniec spekulacji ws. Orlenu. Wielki projekt zakończony

O tym, że Orlen zrezygnował z obecności w Formule 1 jako pierwszy poinformował "Przegląd Sportowy Onet". Redakcja WP SportoweFakty potwierdziła tę wiadomość w kilku źródłach. O takim rozwiązaniu wśród pracowników mówiło się już od kilku tygodni. Wszystko przez to, że kontrakt sponsorski z Visa Cash App RB opiewał na dość wysoką kwotę (co najmniej 50 mln zł rocznie).

Gdy na początku grudnia pytaliśmy w Orlenie o dalszą współpracę z ekipą z Faenzy, firma przekonywała nas, że porozumienie z Visa Cash App RB jest ciągle w mocy. "Umowa sponsoringowa zawarta w 2023 roku pomiędzy Orlen a Racing Bulls S.p.A obowiązuje" - przekazała nam firma. Tyle że już 15 grudnia sytuacja uległa zmianie.

Z naszych ustaleń wynika, że kontrakt Orlenu z Visa Cash App RB był podpisany według takiej formuły, że na koniec roku polska firma miała możliwość aneksowania współpracy i pozostania w F1, albo też zakończenia partnerstwa. Wybrano ten drugi wariant.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zrobiło się gorąco. Pokazała się w bikini na rajskiej plaży

Decyzja Orlenu wynika z faktu, że gigant multienergetyczny z Płocka szukał w ostatnich miesiącach oszczędności, ograniczając wydatki na sponsoring sportowy. Za rządów Daniela Obajtka podpisano szereg umów, z których nie wszystkie, zdaniem nowych szefów firmy, miały sens marketingowy. Cięcia dotknęły m.in. Roberta Kubicę, który w sezonie 2025 nie będzie już startował w European Le Mans Series, czyli długodystansowych mistrzostwach Europy.

- W tym roku wydamy na sponsoring prawie 700 mln zł i w większości decyzje co do wydania tych pieniędzy były podjęte w pierwszym miesiącu tego roku. Nasze możliwości zmian są niezwykle ograniczone. […] Jesteśmy w trakcie wypowiadania kilku istotnych umów - niestety, nie mogę powiedzieć, jakich […], były to umowy wieloletnie - mówił jeszcze w sierpniu prezes Ireneusz Fąfara, cytowany przez ISB News.

Orlen pojawił się w F1 w roku 2019. Był to autorski pomysł prezesa Obajtka, który z jednej strony chciał pomóc Kubicy w powrocie do regularnego ścigania w królowej motorsportu, a równocześnie poprzez promocję w wyścigach celował z zwiększenie rozpoznawalności marki. Decyzja zbiegła się w czasie z rebrandingiem stacji Orlen w Niemczech, Czechach i na Słowacji.

W ten sposób Orlen najpierw został partnerem głównym Williamsa (2019), a Kubica powrócił do regularnego ścigania w F1 po ośmioletniej przerwie. Później przez trzy lata płockie przedsiębiorstwo było sponsorem tytularnym Alfy Romeo (2020-2022). W tym też okresie Kubica był rezerwowym szwajcarskiej ekipy i miał zagwarantowane występy w wybranych treningach F1.

- Zaangażowanie w Formułę 1 traktujemy jako inwestycję, która nie tylko wzmacnia nasz wizerunek, ale też wspiera biznes Grupy Orlen. Tylko w 2020 roku z samych transmisji telewizyjnych osiągnęliśmy ponad 400 mln zł ekwiwalentu reklamowego. To trzy razy więcej niż w poprzednim sezonie - mówił Obajtek na początku 2021 roku.

Wzrost wysokości stawek sponsorskich doprowadził do zakończenia współpracy ze stajnią z Hinwil, a Kubica zniknął z padoku F1. Orlen postanowił jednak pozostać w stawce jako partner główny zespołu Visa Cash App RB (w roku 2023 zespół startował jako Alpha Tauri).

Obecność Orlenu w F1 przyczyniła się też do licznych akcji marketingowych. W roku 2019 w Gdyni zorganizowano VERVA Street Racing, gdzie Robert Kubica wykonywał na ulicach miasta demonstracyjne przejazdy bolidem F1. Dwanaście miesięcy później krakowianin przemierzał ulicami stolicy za kierownicą Alfy Romeo, tworząc efektowne wideo upamiętniające 100. rocznicę Bitwy Warszawskiej.

Łukasz Kuczera, dziennikarz WP SportoweFakty