Nico Rosberg utarł nosa Lewisowi Hamiltonowi w Austrii!

Nico Rosberg powtórzył wynik z poprzedniego sezonu i po raz drugi z rzędu został triumfatorem wyścigu o GP Austrii. Podium na torze należącym do Red Bulla uzupełnili Lewis Hamilton i Felipe Massa.

Po raz czwarty w tym sezonie wybrzmiał niemiecki hymn na rozpoczęcie dekoracji zwycięzców Grand Prix. Trzeci raz orkiestra zagrała dla Nico Rosberg, który mimo porażki w sobotnich kwalifikacjach pojechał świetnie w niedzielnym wyścigu. [ad=rectangle]

Wicemistrz świata popisał się doskonałym startem z drugiego pola. Na kolejnych metrach Rosberg musiał odpierać ataki wściekłego Lewisa Hamiltona. Brytyjczyk nie dał jednak rady. Nie pomogła nawet druga szansa po wznowieniu wyścigu po neutralizacji.

Samochód bezpieczeństwa wyjechał na tor już na pierwszym okrążeniu po kolizji Kimiego Raikkonena i Fernando Alonso. Fin stracił panowanie nad swoim bolidem i poleciał lewą stronę w kierunku barier. Pech chciał iż z tej samej strony za jego wyprzedzanie zabierał się Alonso. Były duet kierowców Ferrari wylądował razem na poboczu. Bolid McLarena po odbiciu od bariery wpadł "na maskę" maszyny Raikkonena. Zawodnicy nie doznali żadnego urazu.

Na mecie Rosberg miał blisko dziewięć sekund przewagi nad Hamiltonem. Brytyjczyk w końcówce zbliżał się do swojego rywala, ale nawet ewentualny atak nie miał większego sensu. Wcześniej bowiem sędziowie ukarali Hamiltona 5-sekundową karą za przekroczenie linii bezpieczeństwa po wyjeździe z alei serwisowej. [event_poll=51315]

W walce o trzecią pozycję zawiodła ekipa Ferrari, która podobnie jak w Kanadzie oddała podium na rzecz Williamsa. Podczas wizyty w pit stopie mechanicy mieli problem z przykręceniem jednego z tylnych kół w bolidzie Sebastiana Vettela. Sytuację wykorzystał Felipe Massa. Brazylijczyk naciskany do końca wyścigu nie oddał swoje pozycji.

Na piątej pozycji finiszował drugi z kierowców Williamsa Valtteri Bottas. Świetną formę potwierdził Nico Hulkenberg, który przed tygodniem wygrał 24-godzinny wyścig w Le Mans. W Austrii był szósty co można uznać za równie wielki sukces.

Wyścigu na Red Bull Ring nie ukończyło aż sześciu kierowców. Oprócz wspomnianych Alonso i Raikkonena byli to także Romain Grosjean, Carlos Sainz, Jenson Button i Will Stevens.

Po zawodach w Austrii przewaga Lewisa Hamiltona nad Nico Rosbergiem w klasyfikacji kierowców stopniała z 17 do 10 punktów. 39 punktów traci do lidera trzeci Sebastian Vettel.

Wyniki Grand Prix Austrii:

PKierowcaZespółCzas/strata
1 Nico Rosberg Mercedes
2 Lewis Hamilton Mercedes +8,800
3 Felipe Massa Williams +17,573
4 Sebastian Vettel Ferrari +18,181
5 Valtteri Bottas Williams +53,604
6 Nico Hulkenberg Force India +1:04,075
7 Pastor Maldonado Lotus +1 okr.
8 Max Verstappen Toro Rosso +1 okr.
9 Sergio Perez Force India +1 okr.
10 Daniel Ricciardo Red Bull +1 okr.
11 Felipe Nasr Sauber +1 okr.
12 Daniil Kwiat Red Bull +1 okr.
13 Marcus Ericsson Sauber +2 okr.
14 Roberto Merhi Manor +3 okr.
NIESKLASYFIKOWANI
. Romain Grosjean Lotus -
. Carlos Sainz Jr. Toro Rosso -
. Jenson Button McLaren -
. Will Stevens Manor -
. Kimi Raikkonen Ferrari -
. Fernando Alonso McLaren -

#dziejesiewsorcie: Ostra rywalizacja Ibrahimovicia i Ronaldo

Źródło: sport.wp.pl

Komentarze (8)
avatar
-4-Rafal
21.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ALonso rok do zapamiętania po wypadku na testach i kolizji w Austrii. Facet nie ma szczęścia. 
avatar
Daniel Karwala
21.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
wypadek alonso i raikonena 
avatar
nadwrażliwość zębów-RSKZ
21.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Hamilton przegrał na własne życzenie, dwa poważne błędy i było po sprawie. Cieszy kolejne podium Williamsa, choć to raczej efekt pasujących torów, niż nadgonienia dystansu do Ferrari. Rok temu Czytaj całość
avatar
AVE STAL
21.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
bardzo ciekawy wyscig chocby ze wzgledu na to ze Hamilton nie wwygral...szkoda tylko Kimigo ....bardzo ciekawa walka Felipe z Vettelem czy tez Verstappena z Maldonaldo... 
avatar
damk
21.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
oprócz startu nuda. nuda. jak pociąg do Trzebini ;-)