Tegoroczny sezon w WRC dla polskiego kierowcy nie jest jak na razie udany. Robert Kubica często musi korzystać z systemu Rally2, aby wrócić na rajdowe trasy. Do tej pory tylko w Rajdzie Portugalii polski kierowca zdobył punkty. Krakowianin uważa, że nadal potrzebuje doświadczenia za kierownicą samochodu rajdowego. - Trzy pełne sezony w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Świata są potrzebne, żeby to wszystko miało sens, ręce i nogi. Trzeba też wziąć poprawkę na to, że ja pochodzę z całkiem innego świata. Wyścigi i rajdy mają bardzo mało wspólnego i to tak, jak porównywać siatkarza i koszykarza - powiedział Polak w rozmowie z Mikołajem Sokołem.
[ad=rectangle]
Robert Kubica przyznał także, że obrażenia których doznał w pechowym rajdzie nadal mu doskwierają, ale jest trochę lepiej jeśli chodzi o jazdę samochodem rajdowym. - W codziennym życiu jest tak samo, bo nie miałem żadnych zabiegów. Powiedzmy, że poszło to trochę w odstawkę. Jeśli chodzi o auto rajdowe, to jest o wiele łatwiej.
- Nadal dużo tracę i to jest normalne, bo dzieje się wiele rzeczy, których nie jesteś w stanie zaplanować, jadąc jakby w rynnie i nie wiedząc, co za chwilę zrobi tył auta: czy chwyci, czy załapie. Na pewno na takich partiach muszę dużo bardziej ryzykować, żeby trzymać rytm czołówki - dodał.
Jednak polskich kibiców z pewnością zainteresują wypowiedzi Kubicy o F1 i jego ewentualnym powrocie. Sam kierowca jeszcze się nie poddał, choć zdaje sobie sprawę, że będzie bardzo ciężko. - Nadzieja nigdy nie umiera. Mógłbym nawet schudnąć i pojechać wyścig np. na Monzy, ale na niektórych torach nie dałbym rady. Kubicy też brakuje Formuły 1. Mówmy prosto z mostu. Trudno, takie życie - powiedział Robert Kubica.
Obszerny wywiad przeprowadzony przez Mikołaja Sokoła można przeczytać na jego stronie internetowej. -->