Daniel Ricciardo otrzymał pierwszą naganę od sędziów podczas Grand Prix Austrii, gdy w jego bolidzie zdecydowano się zamontować zupełnie nowy silniki Renault -wykraczający po za ilość jednostek określoną w regulaminie technicznym.[ad=rectangle]
W miniony weekend Australijczyk podniósł spektakularną awarią silnika podczas sesji treningowej na Węgrzech. W obliczu wyścigów na torach Spa i Monza, skupionych na wyjęciu pełnej mocy z silników F1, Red Bull spodziewa się kolejnej wymiany układu.
- Myślę, że będziemy musieli przyjąć kolejną karę, zwłaszcza Ricciardo - zapowiedział szef teamu Christian Horner.
- Piąty silnik to wszystko czym dysponuje na piątek, sobotę i niedzielę więc jest to nieuchronne. Prawdopodobnie już w najbliższych wyścigach skorzystamy z nowej jednostki napędowej - dodał.
Szef Red Bulla przyznał, że poprawiony silnik Renault wykazuje się o wiele lepszą niezawodnością niż wersja z początku sezonu, o czym świadczą chociażby wyniki niedzielnego wyścigu na Węgrzech.
- Silnik, który wybuchł w piątek był w tej samej specyfikacji co w Bahrajnie, a od czasu, gdy Renault założyło nowe tłoki, jednostka wydaje się pracować lepiej - powiedział Horner.
- Nie wiem, jakie problemy miał Carlos Sainz (Toro Rosso) ale trzy samochody z silnikami Renault minęły linię mety na Hungaroringu - podkreślił.