- Singapur był dziwnym weekendem, ale pozostaję spokojny - oznajmił przed startem w GP Japonii broniący tytułu mistrza świata Lewis Hamilton. - To był niesamowity sezon do tej pory, a ja siedzę w tym biznesie wystarczająco długo, by zrozumieć, że nie mogę wygrać wszystkiego.
- Zostawiam ten weekend za sobą i myślami jestem już przy kolejnym występie - dodał Brytyjczyk.
W najbliższą niedzielę Hamilton będzie bronił zwycięstwa na torze Suzuka. Przed rokiem kierowca Mercedesa wygrał tu po raz pierwszy w karierze. Wcześniej triumfował w Grand Prix Japonii w 2007 roku, jednak wówczas wyścig odbywał się na torze w Fuji.
- Suzuka to zdecydowanie jeden z najlepszych torów wyścigowych na świecie - ma mnóstwo miejsc w których można wyprzedzić rywala, kilka legendarnych zakrętów, które na przestrzeni lat były świadkiem historycznych momentów - powiedział Hamilton.
- Fani również są niesamowici - entuzjastyczni i bardzo przyjaźni. Cieszę się, że przed rokiem udało mi się tutaj wreszcie zwyciężyć. W tym roku cel jest identyczny - dodał.
Weekend w Japonii przywróci wspomnienie o tragicznie zmarłym Julesie Bianchim, który właśnie podczas ubiegłorocznego GP rozbił swój bolid poza torem. Wskutek odniesionych obrażeń zmarł w lipcu tego roku. - Jules będzie w naszych myślach. Naszą siłę będziemy chcieli przekazać jego rodzinie - powiedział Hamilton.