Po ujawnieniu skandalu, potencjalne straty Volswagena liczone są już w dziesiątkach miliardów euro. Koncern z Wolfsburga utworzył specjalną rezerwę wynoszącą 6,5 mld euro na pokrycie kosztów związanych z aferą, ale to najprawdopodobniej stanowczo za mało. Niewykluczone, że VW będzie musiał ciąć wydatki, a na pierwszy ogień pójdą projekty sportowe.
Szef działu sportów motorowych Mercedesa jest jednak spokojny o swojego konkurenta. - Ta afera nie oznacza końca świata. Dla nich też nie. Motorsport to jedna z dziedzin angażowania się w tym biznesie. Ściśle związana z marketingiem i sprzedażą aut. Oni startują w Le Mans, są w rajdach i DTM. Wątpię, aby to co dzieje się teraz miało wpływ na te projekty - powiedział Toto Wolff.
Niedawno, rajdowych fanów VW uspokajał szef zespołu. - Zespół Volkswagen WRC nie mógł osiągnąć więcej niż trzy rajdowe mistrzostwa. Nasz projekt ma zielone światło do sezonu 2019. Pracujemy z całych sił, aby nadal osiągać sportowe sukcesy - stwierdził Jost Capito.