Christian Horner, szef zespołu Red Bulla stwierdził niedawno, że oba teamy (Toro Rosso to siostrzany zespół Red Bulla - przyp. red.) znajdują się w krytycznej sytuacji, jeśli chodzi o dostawców silników na przyszły rok.
Red Bull i Toro Rosso kończą współpracę z Renault, ale nadal nie wiedzą, kto będzie ich dostawcą silników od sezonu 2016. Po tym, jak Mercedes nie zgodził się na zaopatrywanie swojego rywala z toru, rozpoczęto negocjacje z Ferrari, ale Włosi również niechętnie patrzą na dostarczanie swoich jednostek napędowych Red Bullowi. Poza tym włoscy inżynierowie twierdzą, że jest za późno, aby Ferrari mogło wyprodukować na czas najnowszą wersję silnika dla obu zespołów Red Bulla. Jedyne co mogą zaoferować, to poprawioną wersję obecnego silnika.
Zaczęto spekulować, że w ostatniej chwili może dojść do podpisania umowy pomiędzy Toro Rosso z Hondą. W ten sposób Ferrari mogłoby zaopatrzyć w silniki Red Bulla.
Honda jednak odrzuciła możliwość współpracy z Toro Rosso. - Po raz kolejny zapewniamy, że Honda nie ma w planach dostarczania silników innemu zespołowi niż McLaren - powiedziała rzeczniczka koncernu.