Według wcześniej ustalonych zasad w przyszłym sezonie pula żetonów przeznaczonych na rozwój jednostek napędowych w Formule 1 miała zostać ograniczona z 32 do 25. Homologacja silników miała potrwać do końca lutego, a FIA chciała również zakazać użycia bloków w ubiegłorocznej specyfikacji.
Po spotkaniu w Genewie z udziałem szefów Ferrari, Mercedesa, Renault i Hondy oraz prominentnych przedstawicieli FIA - na czele z prezydentem Jeanem Todtem - jednogłośnie zdecydowano o tym, aby zachować przepisy obowiązujące w tym roku.
Oznacza to, że zespoły będą mogły spokojnie przygotowywać się do kolejnej kampanii i dbać o rozwój jednostek napędowych także w trakcie trwania mistrzostw. Nie zmieniona pozostanie również liczba żetonów przyznanych na rozwój silników.
Decyzja ta ma kluczowe znaczenie zwłaszcza dla Hondy i Renault, które mają za sobą nie najlepszy rok i mogą spokojnie myśleć o przygotowaniu swoich motorów V6. Nowy regulamin ma pomóc wyrównać szanse wszystkich producentów.
Podtrzymany zostanie także punkt w regulaminie, który pozwoli słabszym zespołom na użycie jednostek w ubiegłorocznej specyfikacji. W tym roku z furtki w przepisach skorzystał Manor. Spekuluje się, że w kolejnym na podobny manewr zdecyduje się Toro Rosso, które jest blisko porozumienia z Ferrari.