W piątek szef Red Bulla Christian Horner potwierdził zawarcie nowej umowy na dostawę jednostek napędowych dla austriackiego zespołu. Bolidy z Milton Keynes prawdopodobnie zostaną przy silnikach Renault. W innym kierunku ma podążyć satelicki zespół.
- Z jednej strony to wielka ulga, że to nasz ostatni wyścig z Renault - potwierdził w Abu Zabi kierowca Scuderia Toro Rosso, Carlos Sainz jr.
- Wierzę, że w przyszłym roku będziemy dysponować większą mocą dzięki Ferrari, które cieszy się również większą niezawodnością - dodał skrzętnie.
Toro Rosso nie może jednak liczyć na jednostki napędowe Ferrari w najnowszej specyfikacji. Jeśli potwierdzą się wcześniejsze doniesienia mediów, to druga ekipa Red Bulla pojedzie w sezonie 2016 na tegorocznych silnikach Ferrari.