Zespoły biorące udział w testach deszczowych opon, zorganizowanych na życzenie Pirelli, używają bolidów w zeszłorocznej specyfikacji. W przypadku McLarena jest to niezwykle nieudany model MP4-30, który został wyposażony w mocno awaryjny silnik Hondy.
W poniedziałek testujący dla McLarena Stoffel Vandoorne zdołał pokonać 87 okrążeń, zanim japońska jednostka napędowa dała znów o sobie znać.
- Zespół poprosił mnie, abym zatrzymał bolid, a to oznaczało koniec naszego dnia - powiedział Belg.
- Miałem awarię silnika. Wszyscy jechali na starych jednostkach, ale nie wiem jak duże zużycie miała nasza.
- Planowaliśmy ją wymienić po zakończeniu dnia, lecz i tak zawiodła w samej końcówce - dodał.
Vandoorne wykręcił w poniedziałek drugi czas dnia ze stratą mniejszą niż pół sekundy do Daniela Ricciardo z Red Bulla.