Po kilku latach przerwy, Scuderia Toro Rosso znów będzie korzystać z silników Ferrari. Do zmiany doszło w ostatniej chwili i zespół musiał zwiększyć intensywność prac, aby wszystko szło zgodnie z harmonogramem. Udało się, i bolid STR11 wkrótce będzie gotowy do zaliczenia testów zderzeniowych FIA.
Po pozytywnym osiągnięciu wyników, bolid będzie mógł być rozwijany na torze podczas zbliżających się testów. Wcześniej, kilka zespołów zdradziło już, iż mają testy FIA zaliczone oraz zostały ogłoszone terminy prezentacji nowych bolidów podczas pierwszej tury badań na torze w Barcelonie.
Franz Tost przyznał, że współpraca z Ferrari z pewnością będzie od razu widoczna. - Mamy teraz pewny element w swoim bolidzie. W poprzednim sezonie silnik Renault kosztował nas wiele punktów - powiedział.