Ferrari: Sprzedaż silnika Red Bullowi byłaby błędem

Udany występ Red Bulla w GP Chin utwierdził szefostwo Ferrari w przekonaniu, że odmowa dostarczania jednostek napędowych dla austriackiego zespołu była słuszną decyzją.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz
AFP

Red Bull Racing po rozczarowaniu silnikami dostarczanymi w dwóch poprzednich latach przez Renault, postanowiło szukać nowego napędu do swoich maszyn. Austriacki zespół negocjował przed rokiem m.in. z Mercedesem i Ferrari.

Obie stajnie w obawie o konkurencyjność Red Bulla, odmówiły byłym mistrzom świata. Red Bull by nie zostać na lodzie przedłużył o rok kontrakt z Renault, markując swoje motory logiem TAG Heuer.

Już w trzecim wyścigu obecnego sezonu "Czerwone byki" udowodniły, iż nawet mając słabszy silnik, potrafią zbudować konkurencyjny bolid. W Chinach na podium stanął Daniił Kwiat, a w kwalifikacjach oba Ferrari pokonał Daniel Ricciardo.

Prezes Ferrari, Sergio Marchionne po zawodach w Szanghaju odetchnął z ulgą, że włosi nie zdecydowali się na rozpoczęcie współpracy z RBR jesienią poprzedniego roku. - Popełnilibyśmy gigantyczny błąd - przyznał.

- Oni nie powinni być przed nami, a to tylko potwierdza, że (podczas kwalifikacji w Chinach) popełniliśmy błędy - dodał Włoch.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×