W 2016 roku mija dokładnie dziesięć lat od momentu, gdy Fernando Alonso sięgnął po swój drugi tytuł mistrza świata w F1. Od tamtego czasu Hiszpan nieskutecznie walczy o trzecią koronę.
Od poprzedniego roku Alonso nie ma szans na nawiązanie rywalizacji z czołówką dysponując słaby bolidem McLarena. 34-latek twierdzi jednak, że ma umiejętności, by wygrywać z każdym kierowcą.
- Zawsze czułem, że jestem w stanie pokonać każdego - przyznał dla Sky Sports.
- Nie uważam, że jest lepszy pod względem szybkości w kwalifikacjach lub wyścigu, jazdy po mokrym czy suchym torze. Jeśli jednak otrzymam identyczny bolid na tym samym torze, to sądzę, że pokonałbym każdego zawodnika - dodał.
Mimo iż wielu kibiców coraz bardziej wątpi w kolejny triumf Alonso w F1, to zawodnik McLarena zapewnia, że jest w stanie bić się o zwycięstwa. Światełkiem w tunelu dla Hiszpana może być zmiana regulaminu przed sezonem 2017.
- Myślę, że w tej chwili nie mamy takiej radości z jazdy jak dawniej - powiedział Alonso. - Nie możemy jeździć 7-8 sekund wolniej niż 10 lat temu.
- Ciągle coś oszczędzamy - opony, baterię, paliwo - to jest przeciwieństwo naszego instynktu. Mam nadzieję, że w przyszłym roku wróci frajda z jazdy - dodał.