Lewis Hamilton podczas wyścigu o GP Rosji musiał wykorzystać kolejną partię elementów wchodzących w skład jednostki napędowej. Kierowcy podczas całego sezonu mają do dyspozycji sześć sztuk danego elementu. W bolidzie Brytyjczyka zamontowano w tym roku już trzy turbosprężarki i tyle samo MGU-H (silnik do odzysku energii cieplnej).
- Kończą mi się opcje i mam to cały czas w głowie - przyznał po zawodach w Soczi Hamilton. - To nie tak, że mnie to boli. Po prostu... nie jest dobrze.
- Kluczem jest zrozumienie, jeszcze lepiej niż wcześniej, problemu jaki mamy i ostrożne dysponowanie pozostałymi częściami silnika, bo została mi ledwie połowa niektórych podzespołów do końca roku.
- W pewnym momencie spotka mnie kara (za użycie dodatkowej części), ale będę robił wszystko jak najlepiej potrafię - dodał.
Oprócz problemów natury mechanicznej, Lewis Hamilton musi również uważać na to, by rozsądnie zachowywać się na torze. Mistrz świata w Rosji otrzymał drugą w tym roku reprymendę. Kolejna skończy się karą cofnięcia na starcie o 10 pozycji w kolejnym wyścigu.
ZOBACZ WIDEO Hubert Ptaszek: Celem jest WRC