W trakcie pierwszego treningu na nowym ulicznym torze w Baku wielu kierowców miało problemy z utrzymanie samochodu w optymalnej linii jazdy. Największym pechowcem okazał się Daniel Ricciardo, który rozbił bolid na wyjściu z piętnastego zakrętu.
- Może nie hamowałem zbyt późno, ale zbyt szybko zdjąłem nogę z hamulca i na wyjściu miałem zbyt dużą prędkość - wyjaśnił Australijczyk.
- Przeprosiłem zespół za ten incydent. Chłopaki wykonali ogromną robotę, by doprowadzić bolid do użytku przed drugą sesją, ale udało się i mogliśmy testować przez 90 minut - dodał.
ZOBACZ WIDEO Po akcji Lewandowskiego... Maciej Iwański spadł z krzesła (źródło: TVP)
{"id":"","title":""}
Inną sprawą było dość słabe tempo Red Bulla podczas piątkowych treningów. W pierwszym żaden z kierowców austriackiej stajni nie awansował do TOP 10. W trakcie drugiego Ricciardo i Verstappen również nie odgrywali pierwszoplanowych ról.
- Nie ukrywaliśmy naszej mocy - powiedział Ricciardo. - Jeśli na nowym asfalcie nie potrafisz odpowiednio szybko doprowadzić opon do lepszej pracy, to masz gorszą przyczepność i pojawia się duża strata czasu - wyjaśnił.