Często kierowcy ćwiczą w symulatorach, gdy w kalendarzu pojawi się całkiem nowy tor. Tak było w przypadku zbliżającego się GP Europy, na torze Baku City Circuit. Jednak kierowcom Mercedes GP nie udało zaliczyć się udanych testów w fabryce. - Przejechałem tylko osiem okrążeń, bo pojawiły się ograniczenia symulatora - przyznał Lewis Hamilton.
Mistrz świata powiedział, że niezbyt lubi zasiadać w symulatorze. - Obecny nie jest zbyt dobry, staramy się go ulepszyć. Dlatego nie spędzam w nim sporo czasu. W McLarenie było inaczej, tam sporo jeździłem. Jednak teraz wolę wydać 100 funtów na PlayStation i mam to samo - dodał.
Zdaniem Hamiltona symulator jest dla inżynierów, nie dla kierowców. - Nie ma w nim emocji. Nie czujesz prędkości, nierówności, po prostu fizycznie nie jest to samo co w bolidzie. Za to inżynierowie mogą dzięki temu obliczyć zużycie paliwa, użycie mocy, czy sprawdzić aerodynamikę - zakończył.
ZOBACZ WIDEO Michał Probierz: Możemy być "czarnym koniem" turnieju (źródło: TVP)
{"id":"","title":""}