Opony kompletnie zawiodły Red Bulla w Azerbejdżanie

Daniel Ricciardo przyznał po wyścigu o GP Europy na torze w Baku, że Red Bull Racing był mocno zaskoczony zachowaniem bolidu, który nie dawał mu szans na walkę o lepszą lokatę.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz
AFP

Po karze dla Sergio Pereza po zakończeniu kwalifikacji, Daniel Ricciardo otrzymał prezent w postaci startu z drugiego pola do wyścigu. Australijczyk utrzymał swoją pozycję przez kilka okrążeń, a później łatwo dał się objechać Sebastianowi Vettelowi.

Nieoczekiwana dodatkowa wizyta w alei serwisowej sprawiła, że Ricciardo spadł jeszcze niżej kończąc wyścig dopiero na 7. pozycji. - Pozycja startowa dawała nam nadzieję na podium, ale w wyścigu po prostu zabrakło tempa - powiedział.

- Nie sądzę, abym popełnił jakieś błędy na trasie, czy w strategii, wątpię czy mogliśmy zrobić coś więcej. Cierpiały opony, zwłaszcza przednie. Już na 4 okrążeniu na wyższym biegu zaczynały buksować. Wtedy wiedziałem, że będzie to ciężki dzień - dodał.

Ricciardo zdradził, że Red Bull szykując się na pierwszy start na ulicznym torze w Baku, wybrał ustawienia, które sprawdzały się przez lata w Singapurze.

- Na przestrzeni lat byliśmy tam konkurencyjni, a tor jest podobny do tego w Baku. Spodziewaliśmy się, że tutaj będzie podobnie. Musimy przeanalizować dlaczego tak nie było - zapowiedział Australijczyk.

ZOBACZ WIDEO Włodzimierz Lubański: Najbardziej zaskoczyła mnie organizacja gry Polaków
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×