Kwestia ochrony kokpitów w bolidach Formuły 1 rozgorzała po feralnym wypadku Julesa Bianchiego w 2014 roku, w wyniku którego Francuz zmarł rok później.
Wydawało się, że osłona pojawi się w bolidach już w 2017 roku, ale Grupa Strategiczna F1 w głosowaniu odrzuciła projekt. Ustalono, że przed wprowadzeniem systemu do F1 musi on zostać jeszcze bardziej rozwinięty i przejść dodatkowe testy.
- Ich decyzja oznacza, że będą pracować nad systemem na rok 2018, czyli w przyszłym bolidy nie będą chronione - powiedział jeżdżący dla Toro Rosso, Carlos Sainz jr.. - Pojawia się więc pytanie: co jeśli wydarzy się coś w 2017 roku?
- Powiemy wtedy, że może lepiej było zainstalować "Halo" w bolidach już teraz, jako środek zapobiegawczy, przed wprowadzeniem poprawionego i lepiej wyglądającego systemu w 2018?
- To wielki znak zapytania, ale mam nadzieję, że nie będziemy musieli o tym dyskutować i nie dojdzie do żadnego wypadku - dodał.
ZOBACZ WIDEO Radosław Panas: Bez przyjęcia i zagrywki nie możemy walczyć z najlepszymi (źródło TVP)
{"id":"","title":""}