Kevin Magnuseen musi dostać zgodę FIA na start w GP Włoch

PAP/EPA
PAP/EPA

Renault potwierdziło, że choć Kevin Magnussen jest zdrowy i gotowy do startu w kolejnym wyścigu, po swoim fatalnym wypadku w GP Belgii, to decyzję o jego występie podejmie FIA.

W tym artykule dowiesz się o:

Kevin Magnussen w niedzielę doprowadził do wywieszenia czerwonej flagi podczas wyścigu w Belgii, po tym jak potężnie roztrzaskał swój bolid na barierach ochronnych. Zawodnik został natychmiast poddany dokładnym badaniom, które wykluczyły poważniejsze urazy.

Dzień później Duńczyk uspokajał swoich kibiców. - Czuję się znacznie lepiej. Kilka kontroli lekarskich wykazało, że będę gotowy na Monzę. Jestem pewien, że wsiądę do bolidu - zapewniał.

Renault poinformowało, że ostateczną decyzję odnośnie startu Magnussena w kolejną niedzielę podejmie FIA. Zawodnik zostanie poddany kontroli w czwartek.

W przypadku negatywnej oceny dla Magnussena, Renault może mieć dylemat, którego kierowcę wystawić podczas GP Włoch. Dotychczas rezerwowy Esteban Ocon zasilił w przerwie letniej Manora. Niewykluczone jednak, że w takiej sytuacji wróciłby na jeden wyścig do Renault. Inną alternatywą jest drugi rezerwowy 21-letni Rosjanin Siergiej Sirotkin.

ZOBACZ WIDEO Kamil Glik: Po Euro jestem bardziej rozpoznawalny (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)