Wyścig w Singapurze wciąż niepewny przyszłości w F1

Dziewiąty w historii weekend Formuły 1 na torze Marina Bay w Singapurze przebiegł bez większych problemów, a także bez nowej umowy dla popularnego nocnego Grand Prix.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz
GP Singapuru / GP Singapuru

Dziennikarze obecni w Singapurze donosili jeszcze przed rozpoczęciem weekendu, że nowa umowa azjatyckiej rundy w kalendarzu MŚ, może zostać ogłoszona w ciągu kilkudziesięciu godzin.

Potwierdzenie nie przyszło do czasu wyścigu. Tym samym obecny kontrakt Singapuru z Formułą 1 wygasa z końcem 2017 roku. Rząd zapewnia jednak, że chce podtrzymać wyścig w randze najbardziej prestiżowej serii wyścigowej na świecie.

Powodem odłożenia rozmów o nowej umowie mają być zmiany własnościowe w F1. - To początek (zmian), dlatego damy im (Liberty Media) czas na oswojenie się z wszystkim i dopiero później zapytamy w jaki sposób oni widzą przyszłość - powiedział minister handlu i przemysłu Singapuru S. Iswaran.

Niewiele wskazuje jednak na to, by Singapur stracił swoje miejsce w F1. Od pierwszego wyścigu w 2008 roku zawody są chwalone zarówno przez kierowców jak i kibiców.

ZOBACZ WIDEO: Tak Kajetanowicz jechał po drugi z rzędu tytuł ERC


Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×