Lewis Hamilton, obecnie piastujący tytuł mistrza, wystąpi z gościnną rolą inżyniera pokładowego na Retribution, jednym z ostatnich krążowników Kosmicznego Sojuszu Narodów Zjednoczonych (UNSA) ocalałych po miażdżącym ataku na flotę w początkowych scenach gry.
- Od dawna już jestem oddanym fanem serii Call of Duty, możliwość stania się choćby małą częścią tej gry i całej marki jest dla mnie niesamowitym zaszczytem - powiedział Hamilton. - Umieszczanie mojego sobowtóra w grze - od skanowania twarzy, po pracę z zespołem nagrywającym moje ruchy, po możliwość spotkania się z twórcami i podejrzenia całej tej ogromnej pracy, której wymaga zrobienie takiej gry - wszystko to było niesamowitym, niezapomnianym przeżyciem - dodał.
- Wszyscy w Infinity Ward byli podekscytowani możliwością pracy z Lewisem, bo jesteśmy tu jego wielkimi fanami - powiedział Taylor Kurosaki z Infinity Ward. - Podszedł do Call of Duty z takim samym zapałem jaki prezentuje na torze wyścigowym - był całkowicie zdeterminowany by występ udał się idealnie i muszę przyznać, że dopiął swego - dodał.
ZOBACZ WIDEO Słynni sportowcy na zdjęciach z dzieciństwa. Rozpoznasz ich?