Po powrocie GP Niemiec w tym roku do kalendarza F1, przyszłoroczna organizacja wyścigu jest pod znakiem zapytania. W sezonie 2016 zawody odbyły się na Hockenheimring, a w roku 2017 kierowcy mają ścigać się na Nürburgring. Jednak niemiecki obiekt ma problem z zrealizowaniem umowy. Stąd pomysł, aby wyścig znów odbył się w Hockenheim.
- Hockenheim nie jest pewne w przyszłym roku - powiedział z kolei Bernie Ecclestone w rozmowie z gazetą "Bild".
- Jeśli nie będą w stanie zapłacić odpowiednich pieniędzy, a inni promotorzy w Europie je mają, to rozegranie wyścigu w Niemczech będzie niemożliwe - dodał.
Szef niemieckiego obiektu Georg Seiler oznajmił, że jest otwarty na podpisanie kontraktu na zorganizowanie Grand Prix w roku 2017, ale pod warunkiem, że tor nie przyniesie strat. Pojawiły się nawet opinie, że Hockenheim podzieli obowiązki promocyjne z Ecclestonem, aby zaoszczędzić kilka milionów euro.
- W tej chwili nie mogę nic powiedzieć - zakomunikował Seiler.
ZOBACZ WIDEO Skorupski na remis ze Szczęsnym. Bramkarz Empoli zatrzymał Romę. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]