Były i obecny kierowca Ferrari toczyli walkę o siódmą pozycję, gdy Sebastian Vettel odważnym atakiem wepchnął się od wewnętrznej, nie zostawiając miejsca kilka lat starszemu Fernando Alonso.
Lider McLarena po zawodach był tak mocno sfrustrowany postawą 4-krotnego mistrza świata, iż obiecał mu, że w analogicznej sytuacji w przyszłości uderzy w jego bolid.
- Od zewnętrznej było wyasfaltowane poboczne, dlatego uratowałem się i nic się nie stało - tłumaczył Alonsno. - Ale gdyby tam była ściana, to musiałbym wjechać albo w nią albo w niego, co zrobię następny razem.
- Po prostu w niego uderzę i z pewnością straci więcej punktów niż ja. On musi zrozumieć, że tor należy do wszystkich kierowców - dodał.
Jak na ironię niemiecki kierowca kilka okrążeń później narzekał na to, iż... został wypchnięty z toru przez Maxa Verstappena, gdy ten ostrym atakiem wyprzedził zawodnika Ferrari. Sędziowie w obu przypadkach nie mieszali się do pojedynków kierowców.
ZOBACZ WIDEO Słoweński dziennikarz: Wygrana z Polską może być ambitnym życzeniem (Źródło: TVP S.A.)
{"id":"","title":""}
Non stop tylko narzeka