Max Verstappen od początku swojej kariery w F1 nie mógł uciec od porównań do legendarnego potrójnego mistrza świata. Długo z tą opinią nie mógł zgodzić się najbardziej pamiętny partner zespołowy Ayrtona Senny a zarazem dobry przyjaciel, Gerhard Berger.
- Zawsze unikałem takich porównań, ale z Maxem jest o to naprawdę trudno - powiedział Austriak. - Gdy widzę go na torze, to natychmiast przychodzi mi do głowy Senna.
- Zdarza mi się pierwszy raz powiedzieć coś takiego, bo byłem blisko Ayrtona i uważałem go za największego. Jego osobowość, styl jazdy czy sposób przygotowań, one zawsze były inne od wszystkich. Z Maxem jest podobnie.
Berger był jak wszyscy pod wielkim wrażeniem występu kierowcy Red Bulla na mokrym torze Interlagos. - Szukał ciągle nowych linii, nawet za samochodem bezpieczeństwa. Inżynierowie innych zespołów informowali nawet kierowców, by ci próbowali go naśladować.
- To niesamowite, że wiedział dokładnie co robić w jego wieku. Znajdował niemożliwe linie jazdy, dzięki czemu pozostali wyglądali przy nim jak dzieciaki - podsumował.
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski: Przez wybuch nic nie słyszałem, oczy też ucierpiały