Daniił Kwiat nie może zaliczyć początku tegorocznego sezonu do udanych. Jeżdżący w barwach Red Bulla Rosjanin został zdegradowany do Toro Rosso jeszcze przed piątą rundą mistrzostw rozgrywającą się na Circuit de Barcelona-Catalunya. 22-latek odnotował zwyżkę formy dopiero w drugiej połowie sezonu, a momentem przełomowym okazał się być wyścig w Singapurze.
Stajnia z Faenzy przed startem sezonu 2016 oczekiwała dobrej formy i solidnych wyników. Ekipie udało się zaliczyć całkiem niezły początek mistrzostw, jednak jednostka napędowa Ferrari w ubiegłorocznej specyfikacji sprawiła, że nie byli oni w stanie dorównać kroku swoim rywalom.
Kwiat wierzy, że powrót w sezonie 2017 do silników Renault pomoże im w walce o lepsze lokaty.
- Powinno być znacznie lepiej. Ściganie się na jednostce napędowej, która przez cały sezon nie przeszła żadnych aktualizacji nigdy nie pomaga. Jak widzieliśmy na przykładzie Red Bulla, silnik Renault ma za sobą kilka istotnych kroków naprzód. Mam nadzieję, że w przyszłym roku jego jakość będzie tak samo wysoka - przyznał.
Kierowca zapewnił również, że jego zespół pozytywnie zaskoczy pozostałą część stawki. - Toro Rosso posiada w swoich szeregach świetną grupę ludzi, więc jestem przekonany, że będziemy w stanie sprawić kilka niespodzianek - dodał.
ZOBACZ WIDEO Druzgocąca ocena Bartosza Kapustki. "Dramatyczna dyspozycja"
Czy Toro Rosso będzie w przyszłym roku bardziej konkurencyjnym zespołem? 
