Sezon 2016 miał być ostatnim w karierze Felipe Massy w Formule 1. Po wyścigu w Abu Zabi brazylijski kierowca pożegnał się z ekipą Williamsa i miał skupić się na nowych celach. Wszystko zmieniło się jednak wraz z zakończeniem kariery przez Nico Rosberga.
W miejsce Niemca kierownictwo Mercedesa chce zakontraktować Valtteri Bottasa. Niemcy mieli już ustalić z Williamsem warunki wykupienia kontraktu fińskiego kierowcy. W jego miejsce ekipa z Grove potrzebuje doświadczonego zawodnika i wybór padł na Massę.
Brazylijczyk, który po tym sezonie miał pożegnać się z F1, otrzyma od losu drugą szansę. Zdaniem serwisu "Grande Premio", 35-latek za roczny kontrakt zainkasuje ponad sześć milionów euro. To znaczna podwyżka w porównaniu do kwot, jakie do tej pory otrzymywał Massa od szefów Williamsa. Do podpisania umowy miało dojść w miniony weekend. Zdaniem mediów w Ameryce Południowej, oficjalne ogłoszenie kontraktu Massy ma nastąpić jeszcze w tym tygodniu.
Dziennikarze "Grande Premio" twierdzą, że wpływ na zakontraktowanie Massy miał główny sponsor Williamsa - firma Martini. Drugim kierowcą ekipy w przyszłym roku będzie Lance Stroll, który ma ledwie 18 lat. Tymczasem prawo w wielu krajach, jak chociażby w Wielkiej Brytanii, nie pozwala tak młodym osobom reklamować alkoholu. W efekcie Williams nie mógł sięgnąć po kolejnego młodego kierowcę.
ZOBACZ WIDEO: Jakub Przygoński o złamaniu kręgosłupa: ta kontuzja dużo mnie kosztowała