Po sporych zamianach w zapisach regulaminu technicznego F1, bolidy projektowane z myślą o sezonie 2017 będzie znacznie szersze i wyposażone w większe skrzydła. Dodatkowe poprawki w zakresie przepisów aerodynamicznych, wpłyną ogólnie na poprawę czasów okrążeń, nawet o pięć sekund w porównaniu do 2015 roku.
- Każdy zespół został poproszony o przeprowadzenie symulacji dla swojego bolidu na sezon 2017 - wyjaśnił zastępca dyrektora wyścigów FIA, Laurent Mekies. - Użyliśmy tych danych, aby uzupełnić o nie nasze oprogramowanie do symulatora.
- Według naszych symulacji nowe bolidy na każdym torze będą znacznie szybsze w zakrętach. Różnica prędkości będzie dochodzić do 40 km/h - dodał.
Mekies podkreślił, że organizatorzy wyścigów zostaną zmuszeni do przebudowy swoich obiektów tak, aby zachować określony poziom bezpieczeństwa. - Każdy tor otrzyma do FIA żądanie uaktualnienie swojej pętli pod kątem naszych symulacji.
- Proces się już rozpoczął. Robimy to w kolejności ustalonej z kalendarzem mistrzostw. W związku z tym nie wszystkie obiekty otrzymały nasze żądanie. Melbourne jest już przygotowane - dodał.
Inaugurujący sezon 2017 wyścig o GP Australii na torze Albert Park odbędzie się 26 marca.
[color=black]ZOBACZ WIDEO Prezes PZM prosi o to, żeby nie wywierać presji na Bartosza Zmarzlika
[/color]