- Gdy pojawiają się nowe przepisy możesz mieć pecha albo szczęście - stwierdził podwójny mistrz świata Fernando Alonso.
- To zależy od tego jak zinterpretujesz regulamin budując swój bolid. Pójdziesz w prawo, a ktoś inny w padoku wybierze ścieżkę w lewo i znajdziesz się nagle na czwartym lub piątym miejscu w wyścigu. Wtedy automatycznie twój pakiet aerodynamiczny skierujesz w drugą stronę. Mam nadzieję, że będziemy w tej grupie, która obierze dobry kierunek - dodał.
Hiszpan nie ma jednak większych obaw o moc jednostek napędowych dostarczanych McLarenowi przez Hondę. - Mercedes w szczytowej formie będzie trudny do prześcignięcia. Nie tylko dla nas, lecz dla wszystkich. Sądzę jednak, że będziemy na tyle blisko, aby z nimi walczyć - stwierdził Alonso.
- Jestem przekonany, że osiągniemy moc, do której dążyliśmy. Jeśli chodzi o aerodynamikę, to jest ona raczej wielkim znakiem zapytania - podsumował.
ZOBACZ WIDEO Natalia Partyka: nie myślę o końcu kariery, mogę grać nawet przez 10 lat