Powodem protestu ma być technologia zawieszania, która występuje w bolidach Mercedes GP i Red Bull Racing. Najwięcej zastrzeżeń do tego rozwiązania ma Ferrari. Według włoskiego zespołu działanie zawieszenia ma naśladować innowacyjny system "Fric", który występował w sezonie 2014, ale w połowie zmagań zostań uznany za zakazany.
"Auto Motor und Sport" donosi, że podczas wtorkowego spotkania szefów technicznych, główna uwaga skupiła się na kwestiach związanych z zawieszeniem przygotowywanym przez Mercedesa i Red Bulla.
- Pozostałe zespoły chcą zablokować tę technologię - informuje korespondent Michael Schmidt.
Jednak jak na razie, zdaniem hiszpańskiej gazety "Marca", FIA nie ma żadnych zastrzeżeń do tego rozwiązania.
- To może doprowadzić do protestu podczas GP Australii przeciwko Mercedesowi i Red Bullowi. Inżynierowie żądają od FIA wytłumaczeń, dlatego takie podwozie jest legalne - zakończył Schmidt.
ZOBACZ WIDEO Mama Roberta Lewandowskiego: Liczę na finał mistrzostw świata z udziałem Polski i Roberta