Red Bull Racing nie błyszczał podczas przedsezonowych testów w Barcelonie. Max Verstappen do najszybszego Kimiego Raikkonena stracił 0.8 sekundy, zajmując szóste miejsce. Natomiast Daniel Ricciardo miał już stratę 1,2 sekundy, co dało mu dziewiątą lokatę.
Wielu przewiduje, że Scuderia Ferrari i Mercedes AMG Petronas Formula One Team będą nie do pokonania podczas GP Australii. Jednak Red Bull Racing ma nadzieję, iż uda im się nawiązać walkę, ale to tak szybko nie nastąpi.
- Jest jeszcze zbyt wcześnie, aby o tym mówić - powiedział Ricciardo dla "Sky Sports F1". - Czy możemy być najszybsi? Myślę, że tak. Czy to będzie w Melbourne? Prawdopodobnie nie, ale zobaczymy - dodał.
Australijczyk nie obawia się także problemów z silnikiem Renault, tak jak to było w poprzednim roku. - Nie sądzę, teraz mamy wyważony bolid z podwoziem i silnikiem. Mogliśmy mieć lepsze testy, ale jest ok. Czuję się dobrze w samochodzie, lecz jest jeszcze trochę do zrozumienia - zakończył.
ZOBACZ WIDEO Tego nie uczą na kursach prawa jazdy. Zobacz, jak sobie radzić w kryzysowych sytuacjach na drodze
Red Bull wywalczy w GP Australii pierwszy lub drugi rząd? 
