Zmiany miałyby wejść w życie od roku 2021. W tym celu w Paryżu Jean Todt spotkał się z przedstawicielami producentów silników. Pojawili się także reprezentanci Lamborghini oraz Grupy Volkswagen. Podczas rozmów uzgodniono, że zostaną porzucone obecne silniki V6 turbo.
[tag=13881]
FIA[/tag] chce, aby silniki w Formule 1 były prostsze w budowie, tańsze w rozwoju oraz głośniejsze.
Ponadto kierowcy mają skupić się na jeździe, a nie oszczędzaniu paliwa. Dlatego ma zostać zniesiony limitu wynoszący obecnie 105 kilogramów na wyścig.
- Jestem bardzo zadowolony z tego procesu i z faktu, że tak wielu różnych producentów było w stanie uzgodnić kierunek w jakim podążać ma F1. Teraz musimy usiąść i opracować szczegóły jak mają wyglądać silniki w sezonie 2021. Zaczęliśmy dobrze. Nie mogę doczekać się dalszej realizacji zmian odnośnie przyszłości w F1 - powiedział Jean Todt.
ZOBACZ WIDEO Kamil Stoch: Potencjał naszej grupy jest ogromny i nie został jeszcze w pełni wykorzystany