Od kilku tygodni w mediach nie ustają plotki na temat rozmów McLarena z Mercedesem w sprawie podpisania kontraktu na dostawę silników od sezonu 2018. Brytyjski zespół miał sondować taką możliwość, z powodu dużej zawodności i fatalnych osiągów nowego silnika Hondy.
Pojawiły się jednak sugestie, że w McLarenie rozważa się również budowę własnej jednostki napędowej. Sprawę starał się szybko zdementować dyrektor wykonawczy Zak Brown.
- Grupa McLaren Automotive to zupełnie inny podmiot biznesowy z kilkoma wspólnymi akcjonariuszami. Ich silniki są silnikami McLarena, ale zespół F1 ma inne priorytety ekonomiczne i możliwości ścigania, dlatego takie rozmowy nie miały miejsca - podkreślił Amerykanin.
- Co będziemy mogli zrobić w ciągu 10 lat, kto wie - ale na chwilę obecną to nie jest temat. Nie jesteśmy producentem silników tylko zespołem wyścigom i konstruktorem bolidów - dodał.
ZOBACZ WIDEO Tego nie uczą na kursach prawa jazdy. Zobacz, jak sobie radzić w kryzysowych sytuacjach na drodze