Toro Rosso, które przeważnie jest przystankiem dla kierowców przed karierą w Red Bull Racing ma rygorystyczny program juniorski. Często po słabszym sezonie zawodnicy muszą szukać innego pracodawcy. Tylko najlepsi trafiają do Milton Keynes - Sebastian Vettel czy Max Verstappen.
Po odejściu Vettela, do Red Bulla trafił Daniił Kwiat, ale nie spełnił pokładanych w nim nadziei i musiał wrócić do Toro Rosso. Teraz Rosjanin chce odbudować swój wizerunek. Natomiast Carlos Sainz jr. chce zaimponować szefom i trafić w sezonie 2018 do lepszego zespołu.
W Toro Rosso "czuć" zatem w powietrzu rywalizację. - W rzeczywistości, Carlos i ja nigdy nie byliśmy przyjaciółmi - powiedział Kwiat dla rosyjskiego radia "Sport FM".
- Dobrze się komunikujemy i darzymy się wzajemnym respektem. Na torze jednak walczymy do samego końca. Na razie nie mamy ze sobą problemów i liczę, że do nich nie dojdzie. Jednak wszystko jest możliwe.
- Mam nadzieję, że nie przekroczymy tej granicy - zakończył Kwiat.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: chwiał się na nogach. Cudem dotarł do mety