Lewis Hamilton szokuje: liczy się wynik zespołu, nie mój

PAP/EPA / SRDJAN SUKI / Sebastian Vettel - Valtteri Bottas - Lewis Hamilton
PAP/EPA / SRDJAN SUKI / Sebastian Vettel - Valtteri Bottas - Lewis Hamilton

Potrójny mistrz świata i główny kandydat do zdobycia tytułu w tym sezonie, Lewis Hamilton zapewnił, że jest gotowy słuchać poleceń zespołu, by pomóc mu w rywalizacji z Ferrari.

W tym artykule dowiesz się o:

Podczas ostatniego wyścigu w Bahrajnie Mercedes po raz pierwszy w tym roku użył poleceń zespołowych nakazując Valtteriemu Bottasowi ustąpienie miejsca szybszemu Lewisowi Hamiltonowi.

Brytyjczyk w poprzednim roku został skrytykowany za ignorowanie instrukcji zespołu w Abu Zabi, gdy walczył o mistrzostwo z Nico Rosberga. Teraz jak przyznaje pomoże Mercedesowi zaangażowanemu w walce o tytuł z Ferrari.

- Nasze podejście jest takie, że to zespół musi wygrać - powiedział Hamilton. - Musimy pracować jak drużyna nie tylko w wyjątkowych sytuacjach. Wygrywamy dla zespołu, nie dla siebie.

- Chcemy zakończyć sezon przed Ferrari i aby to zrobić musimy ze sobą współpracować bardziej niż kiedykolwiek - podkreślił.

Lewis Hamilton po trzech wyścigach wysunął się wyraźnie na lidera Mercedesa gromadząc w swoim dorobku 61 punktów, o 23 więcej niż Valtteri Bottas. Brytyjczyk traci siedem oczek do Sebastiana Vettela w rywalizacji indywidualnej.

ZOBACZ WIDEO Katarzyna Kiedrzynek: Trener reprezentacji mnie zszokował, łzy poleciały mi z oczu

Komentarze (0)