Wyścig na ulicach Monte Carlo jest sceną najdłuższej w historii Ferrari serii bez zwycięstwa na jednym torze w Formule 1. Po raz ostatni czerwony bolid z Włoch triumfował w GP Monako w 2001 roku za sprawą Michaela Schumachera.
Serię 16 lat bez wygranej Ferrari w księstwie chce zakończyć Sebastian Vettel, który ma przekonanie, że jego team w każdym z dotychczasowych pięciu wyścigów miał szansę na odniesienie zwycięstwa.
- Mamy silny bolid i zespół, nie mamy się czego obawiać - wyjaśnił Vettel. - Jeśli spojrzymy na ostatnie lata, to rzeczywiście Mercedes miał tutaj najmocniejszy pakiet, ale jestem pewien, że to będzie mocny weekend w naszym wykonaniu.
Ferrari pozostaje również 9 lat bez zdobycia pole position w Monako. Zespół udowodnił jednak w tym sezonie, podczas GP Rosji, że może wreszcie rywalizować z Mercedesem również na tej płaszczyźnie.
- W Monako najważniejsza jest pewność siebie na koniec dnia i to czy ufasz swojemu bolidowi - stwierdził Vettel. - Mamy odpowiednie narzędzia i przy dobrym ustawieniu maszyny możemy tego dokonać - zakończył.
ZOBACZ WIDEO: Michał Kwiatkowski: Nikt nie chce walczyć z oszustami. To dla mnie niewyobrażalne