Lewis Hamilton wciąż nie radzi sobie z bolidem
Lewis Hamilton po raz kolejny przyznał, że tegoroczna maszyna Mercedesa jest trudnym w prowadzeniu samochodem, a znalezienie odpowiednich ustawień wymaga sporo czasu.
- Podoba mi się, że jest on tak trudny w prowadzeniu - wyjaśnił Brytyjczyk. - Wygląda to tak jakbym wsiadał na byka, którego mam okiełznać. Z naszym samochodem jest identycznie. To wielkie wyzwanie.
- W przeszłości otrzymywałem bolidy, które były piękne i prowadziły się bardzo łatwo. Ja jednak lubię wyzwania. Dzięki nim wspólnie z inżynierami możemy rozwijać nasze granice. Podejmujemy pewne decyzje z większą precyzyjnością. Walczymy z bolidem cały weekend, co zresztą słychać w naszych rozmowach radiowych - dodał.
Poza kwestią balansu bolidu, fachowcy zastanawiają się jak Mercedes ze swoim długim rozstawem osi spisze się na ciasnej pętli w Monte Carlo.
ZOBACZ WIDEO: Michał Kwiatkowski: To był dla mnie szok. Długo nie będę mieć takiego przeżycia- Trudno mi sobie wyobrazić ten bolid w niektórych wąskich sekcjach - przyznał szczerze Hamilton. - W Hiszpanii byliśmy szybcy w ostatnim wolnym sektorze. Czy to oznacza, że w najwolniejszym w kalendarzu torze w Monako będziemy najszybsi? Zobaczymy - podsumował kierowca Mercedesa.
Weekend z Grand Prix Monako rozpocznie się tradycyjnie w czwartek od dwóch treningów. Piątek będzie dniem wolnym. W sobotę kierowcy wrócą na tor.