Daniił Kwiat: Zawsze znajdzie się facet, który s******* twój wyścig

Fatalnie zakończył się start Daniiła Kwiata w tegorocznym wyścigu o GP Monako, po tym jak w bolid Rosjanina w końcówce zawodów uderzył Sergio Perez.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz
Daniił Kwiat AFP / YURI KADOBNOV / Na zdjęciu: Daniił Kwiat
Daniił Kwiat był ostatnim z kierowców, który nie dotarł do mety wyścigu w Monte Carlo, po tym jak 6 okrążeń przed końcem jego pozycję zbyt odważnie zaatakował Sergio Perez. Akcja Meksykanina zakończyła się kolizją z bolidem Toro Rosso, który został poważnie uszkodzony.

- Robiłem w tym wyścigu dobrą robotę i tylko tyle - powiedział załamany Kwiat. - Jechałem spokojnie, wiozłem punkty dla zespołu, ale jak zwykle znalazł się gość, który s******* cały twój dzień i tym razem był nim Perez.

- Wiedziałem, że będzie czegoś próbował. Widziałem jak zachował się z Vandoornem i pomyślałem "on jest naprawdę zdesperowany".

- Gdy tylko ujrzałem go za sobą, starałem się trzymać swojej linii, cały czas. Jego atak był jednak przesadą. Nawet się tego nie spodziewałem. Próbował oprzeć się na mnie jakby to było PlayStation - dodał kierowca Toro Rosso.

Sędziowie po wyścigu zdecydowali się nałożyć na Pereza 10-sekundową karę, która nie dała kompletnie nic, gdyż kierowca Force India i tak został sklasyfikowany na ostatniej pozycji. Meksykanin otrzymał ponadto 2 punkty karne.

ZOBACZ WIDEO Rajd Gdańsk Baltic Cup: Sobota dla Filipa Nivette i Kamila Hellera


Czy Sergio Perez powinien być cofnięty na starcie do kolejnego wyścigu za spowodowanie kolizji?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×