Do GP Monako Kimi Raikkonen ruszał z pole position i wygrał start. Jednak jego strategia okazała się stratna, bowiem po zmianie opon, to Sebastian Vettel wyjechał przed Finem. Zdaniem wielu obserwatorów było to dość kontrowersyjne i pojawiły się głosy, że w Ferrari jest już podział na kierowcę numer 1 i 2.
- Vettel ma duże szanse na mistrzostwo świata - stwierdził Mika Salo.
- Wykonuje świetną robotę przeciwko Hamiltonowi, a Kimi ma już sporą stratę punktową. Dlatego moim zdaniem jest już kierowcą numer dwa w oczach wszystkich - dodał.
Sala uważa także, że Fina nie będą bronić matematyczne szanse na tytuł. - Kimi może tak myśleć, ale dla Ferrari również jest kierowcą ze statusem numer 2 - zakończył.
ZOBACZ WIDEO: Rafał Jackiewicz został porwany. "Założyli mi reklamówkę na głowę i wywieźli do lasu"