Sebastian Vettel po starcie wyścigu spadł o kilka pozycji. Jednak kierowca Ferrari nie uważa, żeby był on kluczowy dla losów GP Kanady. - Start nie był szczególnie dobry, ale nie był też zły. Stać nas było na lepsze miejsce niż czwarte, ale już nie cofniemy czasu - skomentował kierowca Ferrari.
- Nie zdawałem sobie sprawy, że mam uszkodzone przednie skrzydło. Dało o sobie znać dopiero przy większej prędkości. Dodatkowo coś nie tak było z nadwoziem, ale ciężko określić, ile czasu przez nie traciliśmy. Jednak to nie był ten bolid, który prowadziłem przez ostatnie dwa dni - dodał.
Czterokrotny mistrz świata uważa, że stać bo było na podium, gdyby wyścig potrwałby trochę dłużej. - Mieliśmy dobre tempo, i gdybym miał trochę więcej czasu, to stanąłbym na podium. Taki był mój cel ale nie udało się - zakończył.
Pomimo czwartego miejsca, Vettel zachował prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Ma obecnie 12 punktów przewagi nad Hamiltonem.
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski: Nie możemy sobie na to pozwolić