Daniił Kwiat: Sędziowanie to głupi cyrk

PAP/EPA
PAP/EPA

Rosyjski kierowca skrytykował postawę sędziów i Charlesa Whitinga po niedzielnym Grand Prix Kanady. Daniił Kwiat w wyścigu stracił szanse na dobry wynik przez złą decyzję odnośnie kary.

Przed startem do wyścigu bolid Daniiła Kwiata zatrzymał się na polu startowym, gdy inne samochody ruszyły do okrążenia formującego. Po kilku chwilach udało się jednak usunąć usterkę i Rosjanin podążył za resztą stawki. Zgodnie z przepisami, jeżeli kierowca odzyska swoją pozycję na okrążeniu formującym, to może ruszyć do wyścigu z wywalczonego pola startowego. W przypadku kierowcy Scuderia Toro Rosso nie udało się tego dokonać i powinien on wystartować z alei serwisowej.

- Pozostali kierowcy dogrzewali opony na całej szerokości toru, więc ciężko było o wyprzedzenie. Następnie było już zbyt późno, aby mógł zjechać do alei serwisowej - tłumaczył Franz Tost, szef zespołu.

Sędziowie nałożyli więc na Kwiata karę przejazdu przez boksy, ale potem orzekli, iż Rosjanin zasłużył na 10-sekundowe odbycie postoju. Po wyścigu Rosjanin był wściekły na sędziów.

- Ich praca moim zdaniem nie jest przesadnie trudna, a i tak nie potrafią jej wykonać właściwie. Przysypiali w swoim pomieszczeniu, więc potrzebowali pewnie trochę kawy. Nie rozumiem tego, to pierd**** głupi cyrk. Muszę porozmawiać o tym z Charlie Whitingiem, bo mnie to już denerwuje. Mój zespół przez kilka okrążeń kłócił się z FIA odnośnie drugiej kary. Usłyszeli jedynie, że nas przepraszają i nie mamy wyboru - oznajmił Kwiat.

Rosjanin nie ukończył GP Kanady z powodu awarii bolidu, która nastąpiła chwilę po odbyciu kary stop&go.

ZOBACZ WIDEO Robert Kubica ponownie za kierownicą F1. Kulisy wielkiego powrotu Polaka

Komentarze (0)