Grunt pali się pod nogami Jolyona Palmera. Lista kierowców z Kubicą w kolejce

Z tygodnia na tydzień nie poprawia się sytuacja Jolyona Palmera w Renault. Brytyjski kierowca jest w tej chwili obiektem szerokich spekulacji na temat zwolnienia swojej posady.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz
Jolyon Palmer AFP / Jolyon Palmer
Jolyon Palmer pozostaje wciąż bez jednego punktu w obecnym sezonie Formuły 1. Brytyjczykowi nie udała się ta sztuka w żadnym z siedmiu dotychczasowych wyścigów, podczas gdy Nico Hulkenberg czterokrotnie dojeżdżał do mety w pierwszej dziesiątce.

26-latek może po części tłumaczyć się sporą liczbą awarii mechanicznych, ale w żaden sposób nie obroni się przed faktem, iż w trakcie sesji kwalifikacyjnych nie pokonał Hulkenberga i średnio jest gorszy od Niemca o 1,1 sekundy - co jest najgorszym wynikiem w pojedynkach wewnątrzzespołowych w całej F1.

W Renault zdają sobie sprawę, że punkty Brytyjczyka są bardzo istotne w rywalizacji konstruktorów. Palmer zebrał liczne ostrzeżenia i wie, że jest pod lupą szefostwa teamu.

- W Formule 1 żaden kierowca nie jest bezpieczny - powiedział dyrektor Renault, Cyril Abiteboul. - W tym środowisku nikt nie może powiedzieć "moja posada jest pewna".

ZOBACZ WIDEO ME U-21. Karol Linetty: Zawaliliśmy

- W tej chwili jest Jolyon i drugi kierowca (Hulkenberg - przyp. red). Skupiamy się tylko na Jo. On musi się poprawić - kontynuował szef francuskiej stajni.

- Nie chcę spekulować, co się stanie, jeśli tak nie będzie lub kto mógłby wejść na jego miejsce. To nie jest temat na dzisiaj. Fakt jest taki, że Jo ma bolid zdolny punktować i musi to robić. Kropka - dodał.

Kolejny weekend w Azerbejdżanie również nie rozpoczął się po myśli Palmera. W treningach Brytyjczyk był znów słabszy od Hulkenberga, a w mediach pojawiają się długie listy następców byłego mistrza GP2.

W kontekście kolejnego sezonu do Renault przypisuje się chociażby Fernando Alonso, Carlosa Sainza czy Sergio Pereza. Żaden z tych zawodników nie dołączy jednak do francuskiej stajni wcześniej niż w 2018 roku. Pojawia się więc szansa dla zawodników zainteresowanych tymczasowym zastępstwem z możliwością zachowania posady na kolejny rok.

Kibice w Polsce mają nadzieję, że wśród nich jest Robert Kubica. Polak w zaciszu szykował się do wielkiego wydarzenia jakim był test F1. Po jego zakończeniu wyraził gotowość do kolejnych. Dziennikarze ze środowiska zastanawiają się. czy następny odbędzie się już za kierownicą tegorocznego modelu R.S. 17.

Kolejni przedstawiciele Renault zamykają bardzo szybko temat swojego byłego kierowcy. Spekulacje dementują jednak najważniejsze osoby w teamie - dyrektor generalny Cyril Abiteboul czy główny inżynier Alan Permane, co niekoniecznie może świadczyć na niekorzyść Kubicy.

Naturalnym zastępcą dla Palmera wydaje się w tej chwili Siergiej Sirotkin. Młody kierowca z Rosji jest rezerwowym zespołu i powinien jako pierwszy dostać szansę po Brytyjczyku. W mediach przewija się również nazwisko Sebastiena Buemiego. Szwajcar w 2011 roku został nieoczekiwanie zwolniony z Toro Rosso i zniknął z F1. Do dziś potwierdzał jednak swoje wielkie umiejętności zdobywając tytuły w WEC, Formule E i wygrywając po drodze mnóstwo wyścigów.

Weekend w Azerbejdżanie może zakończy krótką karierę Palmera w Formule 1. Renault zwleka i tak długo z decyzją o swoim drugim kierowcy widząc jak wiele punktów zdołał wywalczyć do tej pory Hulkenberg. Pytanie brzmi jak długa będzie cierpliwość szefostwa fabrycznego zespołu Renault.

W ten weekend kierowcy Formula 1® walczą o zwycięstwo na ulicznym torze w Baku! Oglądaj treningi, kwalifikacje i wyścig 2017 FORMULA 1 AZERBAIJAN GRAND PRIX w Eleven i Eleven Sports na elevensports.pl lub u takich operatorów jak nc+, Cyfrowy Polsat, UPC, Vectra, Multimedia, Toya, INEA czy Netia.

Czy Renault powinno natychmiast zatrudnić innego kierowcę w miejsce Jolyona Palmera?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×