Lewis Hamilton podczas ostatniego weekendu w Azerbejdżanie zszokował dziennikarzy swoimi słowami, sugerując, że równo rok po sensacyjnym odejściu z F1 Nico Rosberga, on również może pożegnać się ze sportem. - Mój los jest w moich rękach. Mogę zadecydować o zakończeniu ścigania pod koniec tego roku - stwierdził w Baku wicelider MŚ.
Słowami swojego podopiecznego nie przejmują się szefowie Mercedesa, którzy wydają się być pewni zatrzymania lidera zespołu na kolejny sezon. - Naturalnie, że zostanie z nami, przecież ma ważny kontrakt - powiedział Niki Lauda. - On nie jest Rosbergiem!
Austriak zdradził przy tym, że Hamilton skłania się bardziej do przedłużenia umowy niż planowania przyszłości poza Formułą 1. - Lewis rozmawiał z nami o nowym kontrakcie - przyznał. - Nie było jednak żadnych negocjacji, bo zarówno my jak i on jesteśmy skupieni na rywalizacji w MŚ - dodał.
Obecna umowa Hamiltona z Mercedesem wygasa z końcem 2018 roku. Mimo tego nie brakuje spekulacji, że niemiecki zespół jest zainteresowany sprowadzeniem do siebie Sebastiana Vettela. Kontrakt kierowcy Ferrari wygasa zaś po tym sezonie.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica wróci do Formuły 1? Michał Kościuszko zabrał głos (WIDEO)