Fin dołączył do stajni z Brackley na początku stycznia bieżącego roku po tym jak swoje odejście z F1 ogłosił urzędujący mistrz świata Nico Rosberg. Zakontraktowanie Valtteriego Bottasa jako partnera zespołowego Lewisa Hamiltona oznaczało dla wielu przypisanie mu już na starcie statusu kierowcy numer 2. On udowadnia jednak, że jest bardzo szybki i może włączyć się do walki o tytuł MŚ.
27-latek odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w barwach Mercedesa (oraz tym samym pierwsze w swojej karierze w F1) już podczas 4. rundy sezonu rozgrywanej na torze w Soczi. Zawodnik powtórzył ten wyczyn podczas minionego GP Austrii i przed wyścigiem w Wielkiej Brytanii traci 35 punktów do liderującego Sebastiana Vettela oraz zaledwie 15 punktów do drugiego w tabeli Hamiltona.
Formę swojego zawodnika pochwalił szef Mercedesa, Toto Wolff. - Valtteri staje się mocniejszy z każdym kolejnym wyścigiem. Po zaciętej walce w Baku po prostu wsiadł ponownie do bolidu i z chłodną głową wygrał rundę w Austrii. Wiedział, że potrzebujemy pole position i wygranej. Wykonał najlepszy start w swoim życiu i dowiózł zwycięstwo. Idzie naprzód krok po kroku, trzyma nad wszystkim kontrolę, a wyniki mówią same za siebie - przyznał.
Przez zawodnikami F1 kolejna runda mistrzostw rozgrywana w Wielkiej Brytanii. Austriak wyznał, że jego ekipa udaje się tam z poczuciem "niedokończonego biznesu".
- Z punktu widzenia zespołu udajemy się na Silverstone z poczuciem niedokończonych spraw, nawet jeżeli wygraliśmy w Austrii. Zarówno w Baku, jak i w Spielbergu mieliśmy problemy z samochodem przez co straciliśmy cenne punkty, które w normalnych warunkach powinniśmy mieć na koncie. Musimy się upewnić, że nie zdarzy się to po raz kolejny - dodał.
ZOBACZ WIDEO: Justyna Żełobowska: Boks jest dla mnie świętością, nie pójdę w stronę MMA
Czy Valtteri Bottas wygra GP Wielkiej Brytanii? 
